Rękodzieło towarzyszy mi odkąd pamiętam. Już w liceum namiętnie dziergałam swetry na drutach (cała rodzina musiała w nich chodzić). Inne techniki rękodzieła dołączyły później- przypadkiem, lub też z ciekawości poznania innych technik. Gdy zaczynałam swoją przygodę z rękodziełem (dawno, dawno temu, za górami za lasami... ) czasy były jeszcze ,,przed internetowe" i wzorki ma serwetki zdobywało się kupując gazetki. Do dziś pamiętam dzień kiedy kupiłam nowe wydanie, a tam na pierwszej stronie obłędny, biały sweterek...niewiele myśląc pobiegłam do pasmanterii i kupiłam włóczkę. Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że to dzieło jest zrobione szydełkiem... No i cóż było robić?! Chciał nie chciał trzeba się było nauczyć. I tak już mi zostało. Teraz szydełkiem robię serwetki, obrusy, sweterki, dywaniki i masę uroczych zabawek amigurumi. Gdzieś po drodze pojawił się beading, kanzashi, haft, frywolitka, sutasz...
Chyba od zawsze cierpię na ,,syndrom niespokojnych rąk, bo jak inaczej to nazwać?! Nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Uwielbiam tworzyć sutaszową biżuterię, daje mnóstwo możliwości, można uszyć coś jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego. Mam dwie córy, które są pierwszymi recenzentkami powstałej biżuterii i z chęcią przygarniają dla siebie to i owo. To ich ochy i achy, a czasem słowa krytyki dają mi kopa do działania. Dziękuję całemu Zespołowi Szuflady za możliwość przedstawienia się i zapraszam do mojego świata. Pozdrawiam serdecznie
My również dziękujemy za śliczną prezentację, gorąco namawiamy wszystkich do odwiedzenia witryn internetowych Anety.
Gratuluję Anetko;) Zasłużyłaś na to wyróżnienie;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoje gwiazdki szydełkowe, biżuteria beading i sutasz też cudna :) śliczne prace - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOgromna różnorodność technik. Podziwiam . Gratuluję.
OdpowiedzUsuń