Przygotowywujemy czesankę filcową oraz igłę do filcowania.
Do kuleczek filcowanych na sucho, w mojej opini, lepiej nadaje się czesanka o krótkim włosie.
Igły do filcowania mają charakterystyczne "zadziorki" i różną grubość.
Którą wybrać?
To już indywidualna prawa. Ja filcuję taką średnią.
Oddzielamy pasemko czesanki, na tyle długie by dało się je zawiązać na supełek.
Im grubsze będzie pasemko, tym większa wyjdzie kuleczka.
Następnie jeden koniec pasemka rozkładamy/rozpłaszczamy i otulamy nim supełek,
po czym przykłuwamy go do supełka wbijając gęsto iglę dookoła.
Dzięki owym zadziorkom na igle włókna czesanki "zaplątują" się i zaczepiają.
Pamiętjcie, żeby igłę wbijać pionowo, nie przechylać i nie przeginać, bo może się szybko złamać.
Najlepiej robić to dość energicznie.
Spokojnie, szybko nabierzecie wprawy, choć pewnie któraś igła się złamie :).
To samo robimy z drugim końcem pasemka.
Tak mniej więcej wygląda nasza kuleczka w początkowym stadium.
Jest jeszcze niekształtna i mocno "puchata".
Teraz mała rada.
To jak będziecie trzymać igłę to również indywidualna sprawa, warto jednak ograniczyć sobie palcami długość wbijanego ostrza.Zmniejszy to znacznie ilość ukłuć, którch nie da się niestety całkowicie uniknąć.
W ten sposób, robienie kuleczki będzie mniej bolesne.
Tak zabezpieczone bierzemy się ochoczo do roboty i... dziabiemy igiełką dookoła, obracając kuleczkę w palcach i starając się nadać jej ładny, kulisty kształt.
Im więcej dziabiemy, tym kuleczka jest twardsza.
I jest twardsza, tym lepsza, ponieważ nie będzie sie później odkształcać np. przy pzewlekaniu przez nią nitki czy szpilki.
A oto efekt końcowy.
Zapraszam do kulania :)!
Modrak
Bardzo fajny kursik :) na wiązanie supełka pierwszy raz się natknęłam i faktycznie spore ułatwienie.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo ;)
Oj nie wiedziałam ,że takie kulki filcowe tak się robi :0 Muszę kiedyś spróbować zabawy z filcem jestem w tym temacie zupełnie laik
OdpowiedzUsuńDoskonały kursik:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym supełkiem, nigdy nie próbowałam czegoś takiego ;) A co do ukłuć to proponuję po prostu pod to na czym filcujemy (w moim przypadku gąbka do zmywania :P ) podłożyć zeszyt w twardej oprawie, najlepiej taki już nie potrzebny...
OdpowiedzUsuńPoza tym mam chyba jakieś super igły, bo nigdy żadnej nie złamałam, a wszędzie wszyscy piszą, że to się tak często zdarza :D
Świetny kursik :)
OdpowiedzUsuńMimo, że filc na razie mnie nie kręci (nie budzi mojego zainteresowania) to wiem przynajmniej jak to się robi gdybym kiedyś nabrała na niego chęci :)
Bardzo dziękuję :)
od dawna się zastanawiałam jak się robi takie kulki, teraz już jestem w domu :)
OdpowiedzUsuńsuper kursik zawsze mnie zastanawialo jak powstaja te kuleczki :)
OdpowiedzUsuń