czwartek, 24 sierpnia 2017

Wyróżnieni w Szufladzie

Witajcie 

Mamy ogromną przyjemność przybliżyć Wam osobę i twórczość Anny - Sol prowadzącej blog Koralikowy zawrót głowy. Jej prace zapierają dech, są piękne i dopracowane, zupełnie niezwykłe.

"Cześć! Mam na imię Ania, lat już niemal 28 i rękodzieło towarzyszy mi przez całe dorosłe życie i sporą część nie-dorosłego 😉 Zaczęło się, jak chyba u wielu dzieciaków, od mulinowych bransoletek przyjaźni, ot, proste wzory wyplatane na przerwach w podstawówce (kto pamięta te zwisające ze spodni agrafki ze sznurkami? 😉).
Kilka lata później zainteresowanie bransoletkami wróciło, ale tym razem wzięłam się za bardziej skomplikowane wzory, a po wypleceniu „dywanika” na 100 nici (bardzo szeroka bransoleta, wzorem faktycznie przypominała nieco dywan) nabrałam ochoty na wypróbowanie czegoś nowego. Rzecz działa się w pierwszej klasie liceum, kupiłam książkę z wzorami papierowych kwiatów wykonywanych ze specjalistycznego sznurka twist art. W Polsce ten sznurek był wtedy kompletnie niedostępny, ale podczas poszukiwań trafiłam na forum rękodzielnicze na portalu Gazeta.pl. Nie miałam wtedy pojęcia jak duży będzie to miało wpływ na moją przyszłość (a kwiatów z papieru nie wykonałam do dziś 😉). To tam pierwszy raz zobaczyłam biżuterię hand-made, tam nawiązałam pierwsze rękodzielnicze przyjaźnie, z których część trwa do dziś, tam w końcu pokazałam swoje pierwsze biżuteryjne „składaki”.
Rok czy dwa lata później życie rękodzielnicze przeniosło się z kolei na forum na Wizażu, gdzie pokazywałam już pierwsze nieśmiałe prace beadingowe – tzw. „indiańskie” kolczyki i proste igłowe sznury. Wiedziałam już że to koraliki są materiałem, z którym chcę pracować, chociaż widziałam to wtedy wyłącznie w postaci hobby. W międzyczasie zaczęłam studia filologiczne i z braku czasu rękodzieło poszło w odstawkę. Przerwa trwała dwa albo trzy lata, potem dla wytchnienia od nauki zaczęłam znowu dłubać, i tym razem wsiąkłam w to na amen.
Przez długi czas robiłam głównie biżuterię na podstawie tutoriali drukowanych w zagranicznych pismach, aż w końcu powoli wypracowałam własny styl, a nawet sama w zeszłym roku przygotowałam kilka instrukcji dla czasopisma “Beading Polska”.
Chyba dlatego, że niemal od początku rękodzielniczej przygody miałam kontakt z osobami pracującymi ze srebrem, a tym samym obejrzałam przynajmniej tyle samo biżuterii wykonanej w różnych „srebrnych” technikach co tej z koralików, pokochałam ich specyficzną stylistykę i często staram się ją przemycać do moich prac. Widać to między innymi w zrobionej ostatnio na konkurs Battle of the Beadsmith kolii Ilsa 😉
Uff, i chyba to by było na tyle, mam nadzieję że Was nie zanudziłam 😊 Bardzo dziękuję całej ekipie Szuflady za możliwość zaprezentowania siebie i swoich prac, i pozdrawiam Was wszystkich gorąco 😊"
 





























 Niesamowity talent i nieskończone pokłady cierpliwości!!! Aniu bardzo dziękujemy za prezentację i prześliczne prace budzące coraz większy zachwyt. 

Zapraszamy wszystkich do odwiedzenia bloga Ani: Koralikowy zawrót głowy i obserwowania jej kunsztu rękodzielniczego.

10 komentarzy:

  1. Piękne prace, gratuluje talentu. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity talent!!! cudne, zjawiskowe prace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie cudne prace, niesamowity talent :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam prace Ani, śledzę Jej poczynania od Wizażu. W każdej pracy jest taka świeżość, każda jest inna, nie ma powtarzalności, rutyny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prace Ani już od dawna podziwiam. Dla mnie to mistrz w koralikowaniu. Zawsze piękne dopracowane prace :D piękne dobrane kolory i materiały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przecudne prace, aż dech zapiera :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe dzieła sztuki. Mnie urzekły bransolety... bo jestem ich fanką, nie mniej jednak wszystko co zobaczyłam, zapiera dech :)

    OdpowiedzUsuń